Z roku na rok trudniej mi zmiescic sie w moj eskadrowy kostium Czerwonego Kapturka.
Z koszyczkiem pelnym slodkosci wybralam sie dzisiaj do pracy.
Wieczorna pogoda nie dopisala niestety w tym roku bo z nieba leje ulewny deszcz. Zdecydowanie wiecej dzieci odwiedzilo nasz dom w ubieglym roku. Co ja teraz zrobie z ta gora cuksow? Chyba zapakuje w karton i wysle poczta do Polski:-)